Początek masowego rozwoju Internetu przypada na rok 1995, jest więc to wciąż stosunkowo nowe zjawisko we współczesnym świecie. Niewątpliwie nie mamy gotowych wzorców do radzenia sobie ze wszystkimi zagrożeniami z niego płynącymi. Liczba korzystających z sieci wciąż rośnie, stając się środowiskiem tworzenia się nowych sposobów pojmowania świata, nowych uzależnień czy powstawania więzi. Najczęściej korzystamy z sieci w celu zdobycia i weryfikacji informacji, wymiany poglądów, kontaktów z innymi czy dla zabawy. Z powyższych relacji pojawiają się również specyficzne zagrożenia, jakie niesie ze sobą Internet. Zapewne większość z nas słyszała o takich zjawiskach jak cyberprzemoc, seksting, cyberpornografia, uzależnienie od Internetu czy FOMO. Podkreślana jest konieczność zachowania cyberhigieny, zwykle rozumianej jako zbioru zasad, zachowań i zaleceń, których przestrzeganie zwiększa bezpieczeństwo indywidualnych użytkowników internetu.
Bezpieczeństwo można rozumieć jako matematyczną interpretację prawdopodobieństwa , określającego jak bezpieczny jest jakiś system lub użytkownik, biorąc pod uwagę działające nań czynniki ryzyka. Jest to obiektywne rozumienie bezpieczeństwa. Jednakże mamy też inne subiektywne określenie tego co jest lub nie jest bezpieczne. Ten osobisty osąd bezpieczeństwa opiera się na psychologicznych reakcjach występujących w sytuacjach ryzyka. Oba czynniki są równie ważne. Każdy może postrzegać ryzyko zupełnie inaczej, niezależnie od jego rzeczywistego poziomu. Dlatego czasami nawet wyposażeni w odpowiednie zabezpieczenia w wyniku naszych błędnych decyzji, np. klikając w nieznane linki, padamy ofiarami przestępstwa.
Na to jak postrzegamy ryzyko wpływa wiele czynników. Wśród nich możemy wymienić takie jak, np.: wcześniejsze doświadczenia, czynniki osobowości, priorytety, system wartości wyznawany przez osobę, zniekształcenia poznawcze. Bruce Schneier w książce „Beyond fear: thinking sensibly about security in an uncertain” wymienia pięć tendencji w ocenie ryzyka, którym ulegamy:
Wyolbrzymiamy ryzyko wystąpienia zdarzeń spektakularnych ale stosunkowo rzadkich i bagatelizujemy ryzyko wystąpienia zdarzeń powszechnych, ale mniej spektakularnych. Np. Wyolbrzymiamy prawdopodobieństwo kradzieży tożsamości a zaniżamy prawdopodobieństwo zaszyfrowania danych przez złośliwe oprogramowanie w celu wyłudzenia pieniędzy.
Mamy trudność z oszacowaniem ryzyka wystąpienia zdarzeń, które odbiegają od sytuacji z którymi mamy do czynienia na co dzień. Np. trudność w oszacowaniu prawdopodobieństwa ataku po pobraniu plików z nieznanych źródeł, jeśli nigdy nie spotkaliśmy się z takim zagrożeniem. Bardzo niski poziom wiedzy o cyberbezpieczeństwie.
Zawężamy ryzyko związane z działaniami konkretnej osoby, a zaniżamy ryzyko związane z działaniami osób nieznanych, anonimowych. Np. Wyolbrzymiamy ryzyko wyrządzenia szkody przez znanych użytkowników forum dyskusyjnego, a zaniżamy prawdopodobieństwa wyrządzenia szkody przez osoby których nie znamy.
Zawężamy ryzyko związane z sytuacjami, których nie możemy kontrolować i zaniżamy ryzyko działań, które chętnie podejmujemy. Np. Wyolbrzymiamy ryzyko kradzieży pieniędzy z konta po ustawieniu przelewów okresowych, a zaniżamy prawdopodobieństwo kradzieży pieniędzy z konta podczas zakupów z nieznanego sklepu internetowego.
Przeceniamy ryzyko zdarzeń, które są przedmiotem publicznej dyskusji. Np. Okresowo zwiększamy czujność i bezpieczeństwo w sieci, w trakcie trwania kampanii społecznych, emitowania spotów czy wystąpień ekspertów, ale po upływie czasu przestajemy dbać o bezpieczeństwo.
Kolejnym czynnikiem wpływającym na niewłaściwą ocenę bezpieczeństwa w sieci, jest nadmierny optymizm. To błąd poznawczy, który oznacza, że jesteśmy silnie przekonani, że doświadczymy większej ilości zdarzeń pozytywnych i mniejszej ilości zdarzeń negatywnych niż inni ludzie. Takie przekonanie w wielu przypadkach może wpływać na ignorowanie zagrożeń i brak działań zwiększających bezpieczeństwo. Paradoksalnie użytkownicy mają świadomość, że mogą paść ofiarami cyberprzestępstwa ale są silnie przekonani, że tak się nie stanie. Przykładem może być pochopne otwieranie nietypowych plików z poczty e-mail bez wcześniejszego przeskanowania programem antywirusowym.
Heurystyka dostępności – polega ona na ocenie częstości lub prawdopodobieństwa wystąpienia zdarzeń w oparciu o łatwość z jaką przychodzi nam na myśl przykład tych zdarzeń i jak silnie są one nacechowane emocjonalnie. Przykład: osoba, nie instaluje oprogramowania antywirusowego, ponieważ osoby z jej najbliższego otoczenia nie używają tego rodzaju programów.
Heurystyka zakotwiczenia – polega ona na ocenia prawdopodobieństwa częstości czy liczby przypadków danego zdarzenia w oparciu o łatwo dostępną informację, którą następnie modyfikujemy w oparciu o własną wiedzę i kontekst sytuacji. Przykład: osoba, która wie, że wchodzenie na niektóre strony internetowe oferujące oglądanie, np., seriali czy filmów bez płacenia, wiąże się z ryzykiem prawdopodobieństwa zainfekowania komputera złośliwym oprogramowaniem ale ignoruje ten fakt i wciąż korzysta z tego rodzaju stron.
Heurystyka reprezentatywności – polega na ocenie przynależności danego obiektu do kategorii, opierając się na podobieństwie tego obiektu do typowych przedstawicieli. Przykład: Wyłudzenie danych przez cyberprzestępców, którzy wykorzystują metodę tzw. phishingu. Użytkownik banku otwiera e-mail, który ma wszelkie cechy wcześniejszej korespondencji (logo, czcionka, styl) i przekonany o prawdziwości tej wiadomości (otrzymana wiadomość jest typowa i podobna do poprzednich) wykonuje żądaną przez cyberprzestępców akcję. Im częściej stosujemy tą heurystykę tym mniej czasu poświęcamy na potrzebną do podjęcia decyzji ocenę sytuacji. Np. jeśli w jakimś obszarze geograficznym często występują katastrofy lotnicze to częściej będziemy poszukiwać teorii spiskowych, ignorując takie czynniki jak : pogoda, stan techniczny samolotów, dyspozycja pilotów, itp. Im częściej wchodzimy na stronę banku, czy prowadzimy korespondencję, tym większa jest tendencja do nie zwracania uwagi na szczegóły które się różnią. I ten fakt wykorzystują przestępcy w trakcie ataków phishingowych.
Dlatego bądźmy uważni, ostrożni i nie bójmy się poszukiwać pomocy.
Dość często, szczególnie przed pierwszą wizytą, pojawia się obawa czy niepokój. Jest to zupełnie naturalne odczucie. Strach przed skorzystaniem z pomocy, można oswoić. Zacznijmy od zrozumienia jakie mogą być źródła naszego oporu czy obawy. Zwykle, odczucia te wynikając z kilku podstawowych powodów. Poświećmy więc chwilę, by się im przyjrzeć a następnie ustalmy fakty:
Często wizyta u psychologa, jest dla nas czymś nowym, nieznanym. Zaś takie doświadczenie, zwyczajowo wywołuje obawy. Jeśli dobrze zastanowimy się dojdziemy do wniosku, że podobne uczucia pojawiają się przed spotkaniem z nieznajomymi osobami, specjalistami, jak np. lekarz, czy innymi ważnymi spotkaniami. Terapia psychologiczna? Nie mając podobnych doświadczeń w przeszłości, nie wiemy czego się spodziewać, jak miałby wyglądać przebieg spotkania, czy wreszcie kim jest psycholog. Często to co sobie wyobrażamy, lub zasłyszeliśmy od innych powoduje nasze napięcie. Nieraz na podstawie informacji zasłyszanych od innych lub przedstawianych w filmach, wyobrażamy sobie, że na terapii będziemy tylko obwiniać swoje bliskie osoby albo że psycholog będzie oceniał ich zachowanie. To przekonanie jest błędne. Celem terapii nie jest poszukiwanie winnych, lecz zrozumienie siebie w kontekście wszystkich swoich doświadczeń, historii swojego życia. Tak prowadzona terapia, pozwoli Ci uświadomić sobie w jaki sposób Twoje doświadczenia wpłynęły na obecne problemy. Będziesz mieć też okazje, przepracować poczucie krzywdy, jak i skupić się na bardziej teraźniejszych wydarzeniach, wartościach celach, co pomoże Ci zapobiegać w nawracaniu do krzywdzących schematów i będzie stanowić realną poprawę jakości Twojego życia.
Dla wielu osób to właśnie taka myśl, buduje lęk, który jest częstym powodem do rezygnacji z poszukiwania pomocy. Rozumiemy, że otwieranie ponowne problemów, związane jest z pamięcią towarzyszącym im silnym emocją. Pamiętaj proszę, że unikanie powracania do tych trudnych przeżyć i problemów, nie spowoduje, że one znikną, i już nie będziesz przez nie cierpieć. Gabinet psychologa/psychoterapeuty, to miejsce w którym otrzymasz pomoc i wsparcie w przepracowaniu traum, bolesnych doświadczeń i trapiących Cię problemów. Specjalista zaoferuje Ci profesjonalne wsparcie, a dzięki relacji której podstawą jest zaufanie znajdziesz pomoc w przeżyciu najgorszych doświadczeń.
Gdy rozmawiamy o trudnościach związanych z przełamaniem lęku przed skorzystaniem z pomocy, wstyd wysuwa się na jedną z czołowych pozycji na liście przeszkód. Niepewność, obawa przed nowym doświadczeniem i lęk przed oceną, jak już pisaliśmy wyżej, jest częstym towarzyszem w sytuacjach dla nas nowych. Niestety, w życiu nie zawsze wszystkie nasze doświadczenia są pozytywne, doświadczaliśmy więc zawstydzenia, odrzucenia czy poczucia niedopasowania. Gdy decydujemy się na wyjście poza strefę komfortu, przyzwyczajenia, gdy mamy podzielić się z kimś dla nas obcym, często bardzo osobistymi informacjami na swój temat, naturalna emocją jest pojawiający się wstyd. Pamiętaj proszę, ze w rozmowie z psychologiem jest inaczej niż w innych relacjach, nawet z rodziną czy najlepszym przyjacielem. Psycholog tak jak każdy specjalista, jest profesjonalistą w swojej dziedzinie. Jego zadaniem jest zrozumieć to jak Ty postrzegasz otaczającą Cię rzeczywistość i udzielić Ci adekwatnego wsparcia i pomocy. Oznacza to, że jest on przygotowany do rozmowy na każdy, nawet bardzo delikatny, trudny czy wstydliwy temat, co więcej pomoże Ci stawić czoła Twoim obawą. Ponieważ jest profesjonalistą, nie ocenia, nie poucza, nie krytykuje, dzięki temu rozmowa na każdy temat staje się czymś naturalnym.
Zwykle zanim podejmiemy decyzje o skorzystaniu z pomocy specjalisty, podejmujemy wiele prób samodzielnego rozwiązania trudności i problemów. Próby te okazują się bardziej lub mniej skuteczne, a często brak zadowalających efektów, prowadzi do zmęczenia, poczucia bezradności i braku nadziei na poprawę swojej sytuacji. Pomoc psychologiczna, oparta jest na gotowości i zaangażowaniu ze strony pacjenta. Dlatego nawet najbardziej skuteczny specjalista nie pomoże, jeśli nie posiadasz w sobie chęci zmiany. Często mimo pragnienia poprawy naszej sytuacji, po długim okresie tkwienia w stagnacji, pojawia się w nas obawa co do samych warunków i możliwości zmiany. Pojawiają się pytania: czy warto? Czy podołam? Czy starczy mi siły by na co dzień wprowadzać te zmiany, które są konieczne? Profesjonalista jakim jest psycholog czy psychoterapeuta, jest świadom występowania takich obaw i w rozmowie z Tobą pomoże Ci stopniowo dojść do możliwych zmian, przez cały czas towarzysząc Ci w tym procesie.
Częstym powodem odkładania decyzji o zmianie, jest strach przed diagnozą, czy wyobrażenie sobie, że usłyszymy wyrok – to my jesteśmy nienormalni i wymagamy leczenia. Rzeczywistość jest zupełnie inna. Skorzystanie z pomocy psychologa to nie wyrok, oznaka nienormalności słabości i efekt porażki. Diagnoza psychologiczna, jest nazwaniem i określeniem problemu z którym się zgłaszasz. Specjalista pomoże Ci zrozumieć i nazwać przyczynę Twojego zgłoszenia, po to by wskazać Ci potencjalne rozwiązania. Nazwanie problemu, jego określenie jest pierwszym krokiem by pomóc sobie w powrocie do równowagi. Trudności są częścią naszego życia, każdy ich doświadcza, jednakże u niektórych osób objawiają się one jako zaburzenia psychiczne. Sytuacje te nie różnią się niczym od choroby ciała. Jeśli czujemy pogorszenie naszego fizycznego stanu zdrowia, poszukujemy przyczyny tego stanu rzeczy, by powrócić do dobrego samopoczucia. Ten sam sposób myślenia powinien towarzyszyć nas gdy myślimy o zdrowiu psychicznym. Warto więc pamiętać, że nawet jeśli w zostanie u Ciebie zdiagnozowane zaburzenie, nie oznacza to, że jesteś nienormalny. To po prostu sytuacja wymagająca leczenia, kluczowa jest tu zmiana sposobu myślenia nie podpierana krzywdzącymi stereotypami. To naturalne że nasze ciało czasem niedomaga, podobnie może być z naszą psychiką. Pojawiające się trudności, świadczą o potrzebie podjęcia leczenia, a to szczęśliwie obecnie jest coraz łatwiej dostępne i skuteczne.
Podobnie jak w sytuacji powyżej, często odkładamy decyzję, gdyż wyobrażamy sobie jak inni będą nad oceniać. Wyobrażamy sobie, że jeśli opowiemy komuś o wizytach u psychologa, psychoterapeuty lub psychiatry, będą o nas myśleć w jak najgorszy sposób, widzieć w nas wariata albo słabego nienormalnego człowieka. Źródła takich przekonań tkwią w krzywdzących głęboko zakorzenionych stereotypach, w których traktujemy zdrowie psychiczne jako sytuacje zero-jedynkową, albo ktoś jest zdrowy albo chory. W rzeczywistości to nie jest takie proste, psychika człowieka to całe spektrum różnych stanów emocjonalnych, które nie da się tak łatwo zaszufladkować jako zdrowie lub jego brak. Nie istnieje też definicja normalności, to co nazywamy normą, zależy od środowiska w którym przebywamy, różnić społecznych i kulturowych. W naszej kulturze, często występuje społeczny nakaz nieujawniania swoich emocji, np. przysłowiowe „chłopaki nie płaczą”. Wiele z posiadanych przez nas przekonań ma swe źródła w krzywdzących i nieprawdziwych stereotypach. Pomoc terapeutyczna, często jest okazją do weryfikacji tychże przekonań. Profesjonalna terapia jest okazją do pogłębienia wiedzy o sobie, podniesienia jakości życia, jak również oznaką dojrzałości i chęci do życia w sposób asertywny. Warto zwrócić uwagę na jeszcze jeden błąd logiczny w myśleniu – czy naprawdę wiemy co myślą o nas inni? Czy umiemy czytać w myślach? Pewnie nie. Wbrew panującym przekonaniom rozmowa o emocjach to przejaw odwagi a nie odstępstwo od normy. Na szczęście w naszym kraju z miesiąca na miesiąc rośnie świadomość dotycząca profilaktyki i sposobów leczenia zdrowia psychicznego. Dzięki temu korzystanie ze wsparcia psychologicznego przestaje być tematem tabu.
Wiele osób tkwi w przekonani, iż oni znajdują się w gorszej sytuacji i nie chodzą do psychologa, dlatego koniecznością jest to, że samemu musimy radzić sobie z naszymi problemami. Niestety smutną konsekwencją takiego sposobu myślenia jest fakt, że często osoby czekają z poszukiwaniem pomocy dla siebie, aż do sytuacji przysłowiowego sięgnięcia dna. Poszukują wsparcia dopiero w chwilach granicznych, gdy sytuacja problematyczna przekracza ich zdrowe funkcjonowanie, powoduje szkody w ich otoczeniu. Dlatego tak istotna jest zmiana tego krzywdzącego przekonania. Nasz dobrostan psychiczny jest bardzo złożony i subiektywny. Każda osoba ma inna odporność psychiczną, a porównywanie sytuacji dwóch różnych osób jest krzywdzące. Poszukiwanie pomocy nie jest wyrazem słabości. Wręcz odwrotnie to przejaw dojrzałości i zdolności do racjonalnej oceny swojej sytuacji. Wizyta u psychologa czy psychoterapeuty, ma na celu między innymi zmienienie Twojego sposoby myślenia, wynikające zaś z niego zmiany w zachowaniu, mogą przyczynić się do uniknięcia wielu trudnych momentów w Twoim życiu. Ty znasz swoje odczucia, dlatego oceniając swój stan psychiczny najlepiej możesz określić czy potrzebujesz pomocy.
Podsumowując - jak pokonać strach przed psychologiem? Przede wszystkim wiedza i informacja, to najlepsze metody na okiełznanie strachu i zmniejszenie go do poziomu w którym możesz nim zarządzać. Dowiedz się gdzie możesz uzyskać pomoc, zadzwoń w wybrane przez siebie miejsce lub napisz maila jeśli jest taka możliwość. Jeśli nie czujesz się na siłach by samemu dokonać tych kroków, wybierz dorosła osobę której ufasz i poproś ją o pomoc w znalezieniu miejsca świadczenia pomocy. Spróbuj także porozmawiać z ważnymi dla Ciebie osobami, wiele osób w Twoim otoczeniu miało kontakt z psychologiem i psychoterapeutą. Dobrym pomysłem jest też zrobienie listy swoich obaw, wypisanie ich na kartce papieru, pozwala je uporządkować i sprawdzić ich prawdziwość. Wykonaj przy tym proste ćwiczenie, do każdej z wypisanych kwestii znajdź myśl alternatywną czyli taką która zaprzecza Twojemu myśleniu i stanowi potencjalne rozwiązanie. Często już samo ich spisanie przynosi ulgę i zmniejsza strach przed kontaktem ze specjalistą. Szersze spojrzenie na swoje obawy, sprawi, że szybciej pokonasz lęk i skorzystasz z pomocy psychologa.
Życzymy powodzenia.
Sfinansowano ze środków Funduszu Sprawiedliwości, którego dysponentem jest Minister Sprawiedliwości